zaczęłam nowy projekt, akurat czysto wnętrzarski, ale Połówka kategorycznie zażądała pojechania na solarium i po żwirek dla kota. cóż, oprócz żwirku i opalenizny przytargałam do domu to małe cuś :)
małe jest cudne, aż nazbyt spokojne, mieści się w dłoni i nie ma jeszcze imienia ;)
siedzi u mnie na biurku, które nawet z tej okazji posprzątałam ;)
no i dowiedziałam się, że to mój prezent urodzinowy [pół roku wcześniej ;)] bo kupiony został z pieniędzy które na ten cel Połówka gdzieś zachomikowała jak się okazało ;)
uwielbia pozować, ale jak ma dość, to rusza się tak dokładnie w momencie robienia fotki, że nie ma szans, by nie była poruszona ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a to jest pan czy pani? Będziemy imię wymyślać...
OdpowiedzUsuńpodobno nie można określić płci bo za młody, ale na nasze oko, czuja i doświadczenie to chłopiec :D
OdpowiedzUsuńa przy okazji, już odpuścił odgrywanie aniołka i pokazuje rogi takie, że się zastanawiam, czy o sufit nie zahaczy ;)
póki co imię Demolka zaczyna mi świtać po głowie ;) ale spotkało się z protestami w domu, więc propozycje mile widziane :D
Uwielbiam króliczki:-)))))Przez 5 lat mieliśmy samczyka o imieniu Bilbo, teraz pewnie też pobiegłabym do sklepu i kupiła następnego ale nie wiadomo jak z alergią u dzieci... Musimy poczekać.
OdpowiedzUsuńNiunisław będzie miał kolegę! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń