dziś będzie ślubnie :)
dwa zaproszenia.
wymagająca klientka, która miała własną koncepcję, wizję i absoluty nie do tknięcia, jak choćby "żadnych serduszek!" ok, serduszek nie ma, są serca-giganty ;P
jej przyszły wybranek po prostu chciał ładne, i mam nadzieję, że gusta obojga te zaproszenia zaspokoją :)
a właściwie gusta rodziców, dla których są przeznaczone ;)
udało mi się włożyć w nie pasek papier tkaninowego, który urzekł A. jeszcze na poprzednich zamówieniach dla znajomej, i po raz pierwszy stosowałam embrosing na gorąco :) już mi się podoba, coś czuję, że eksperymenty w tej dziedzinie teraz się u mnie dopiero zaczną!
kremowo, pastelowo, perłowo, z odrobiną połysku, blichtru i mnóstwem serca [dosłownie :D]
a zdjęcia z braku normalnego światła,hmmm.. są jakie są... i jeszcze mi komp świruje...
poniedziałek, 29 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mi się podoba! A klientka? Już widziała? Co mówiła?
OdpowiedzUsuńklientka widziała na żywo, bardzo jej [a nawet chyba im, W. mało wylewny jest, ale nie krytykował ;)] się podobało, co więcej wtedy była dopiero jedna zrobiona, a decyzja zapadła, by drugą zrobić identyczną :)
OdpowiedzUsuńnawet wiem, że się próbuje tu wpisać już drugi dzień, ale bloger jej chyba nie lubi, bo nie pozwala ;)
Zaproszenia sa piekne i eleganckie
OdpowiedzUsuńPIĘKNOŚCI !!!!!
OdpowiedzUsuńTo są zaproszenia, które nasi rodzice z pewnością wkleją do rodzinnego albumu :)
OdpowiedzUsuńZarówno my jak i oni jesteśmy oczarowani. Dzięki Domi!:*
PS. Po przebojach i prawie 4 miesiącach mogłam w końcu dodać komentarz!:)