ja ogólnie uparte stworzonko jestem ;)
i tak mnie gryzą te kolory i gryzą... a raczej fakt, że nie umiem ich "ugryźć".
prace w pastelach siadam i robię, a ja chcę koloooorów!!
więc dziś, korzystając z wolnej chwili [ojciec zabrał dzieci na basen], postanowiłam "ubrać" stempelek z tych nowych. który wczoraj odbijałam i ozdabiałam słonecznym brokatem po nocy ;)
tym razem karteczka :) ma już swoje przeznaczenie, "prozdrowotne", mam nadzieję, że jej soczystość pomoże :)
jak można zobaczyć na powiększeniu szczegółów, otwierana nietypowo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Soczyste, mniam :D
OdpowiedzUsuńWow, Kopciuszku, widzę tam śliczne ptaszysko. Czyżby z nowej gumki się ono wydostało ;)
Wiosna pełną gębą, cudnie wyszło! :*
OdpowiedzUsuńWow! Dałaś czadu! Ptaszek rzeczywiście idealnie się odbija - musimy się umówić na kolejne puncherowanie i stemplowanie ;)
OdpowiedzUsuńczyli tak, jakie było założenie :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie to cieszy :)
a ptasior stał się moim ulubionym stempelkiem :) jest przeboski!
kwiatki, ptaszki, sama radość... jak się chcę usmiechnąc- oglądam :) na łagodność, na serdeczność, na bajeczność, wiosennie i słonecznie. Jestem zachwycona. Czerwony notes- moje eleganckie marzenie, czekam, kiedy go tu obejrze- moje cacko z marzeń.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, cierpliwości, papiery już podobno gdzieś niedaleko, tylko listonosz jakoś dojść nie może ;)
OdpowiedzUsuń