czwartek, 24 czerwca 2010

Kota-guma

jestem własnością koty :) tak jakoś od nastu lat ;)
kota ta jest oczywiście indywidualnością jakich mało i umie dać do zrozumienia, kiedy coś nie jest po jej myśli.

jestem też posiadaczką wesołej plątaniny wstążek, której po raz kolejny zastosowałam zmianę systemu  przechowywania. zanim to jednak nastąpiło, leżały sobie radośnie na podłodze w sypialni, a wśród nich rządziła kota :) spała wśród nich, "sortowała" po swojemu, urządzała sobie dzikie ślizgi wśród kolorowych wstęg, aż nadszedł dzisiejszy dzień, kiedy to niedobra pancia zakupiła koszyczki i postanowiła posprzątać ten bałagan.

kota oczywiście postanowiła, że nie rozstanie się ze swoją nową zabawką tak łatwo i popołudniową drzemkę urządziła sobie dokładnie tak, jak dotąd. wśród tasiemek....



jakiż był foch, kiedy całość zaczęłam sprzątać...

ale i tak jestem pełna podziwu dla niej, że zmieściła tam swoją szacowną czteroliterową. a co dopiero siebie całą ;)
szaaaacun ;)

6 komentarzy:

  1. Po pierwsze: boska kota :D i po kolejne, już mniej ważne ;) ślicznie kolorowe koszyczki i te kolekcje wstążeczek, ach i och :))) I pełny szacunek, że się wzięłaś za porządkowanie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. nooo, pani na kasie dziwnie patrzyła jak podeszłam z czterema plikami koszyczków po 10 sztuk ;)
    ale już był najwyższy czas, by się tym zająć [nie tylko tasiemki, ogólnie mój "burdelkąt" domagał sie porządków ;)], tylko załamałam się kiedy... koszyczków nie wystarczyło! ;)

    a jak podliczyłam, to mam tasiemek prawie czterysta metrów [szok!], a i tak, kiedy coś robię, to albo brakuje mi jakiegoś koloru albo grubości albo rodzaju ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham tego kota!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham tego kota!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham tego kota!:)

    OdpowiedzUsuń