środa, 27 stycznia 2010

nowe początki :)

blogger oświadczył mi, że nie istnieje mój poprzedni blog... a przynajmniej w panelu do logowania :D

bosko ;)

no cóż, zważywszy na to, że miałam dłuuuugą przerwę i ponownie wracam, postanowiłam zrobić również nowego bloga ;)

a zacznę od tego, że dokonałam w ostatnią sobotę paru zakupów :D
konkretnie dwie paczki w dwóch sklepach.
w jednym zapłaciłam kartą, i dzięki uprzejmości właściciela, mimo zapowiedzi o wysyłce dopiero we wtorek, paczka wyszła w poniedziałek i we wtorek już cieszyłam się jej zawartością :D
co prawda mimo znacznego przekroczenia progu darmowej przesyłki nie znalazłam w środku ani pół maluteńkiego gratisika, ale i tak jestem zadowolona :)
po prostu wiem na przyszłość, że nie ma co szaleć, próg darmowej wysyłki mi [i sklepowi ;)] wystarczy ;)

co kupiłam? 20 przepięknych papierów, w większości dwustonnych :) piękności normalnie, nie mogę się oprzeć i co rusz biegam do mojego skrap kącika, by je przynajmniej pogłaskać, pooglądać i pocieszyć się wizjami co z nich zrobię jak w końcu uda mi się usiąść do biurka :D


a do papierków dokupiłam jeszcze bradsy z ukierunkowaniem na wielkanocno-wiosenne prace :D przecudnie grzechoczą :D



teraz czekam z niecierpliwością na drugą paczkę, która najwyraźniej utknęła gdzieś w czeluściach poczty...
może ona osłodziłaby ten potworny ból głowy co mnie dziś męczy? ;)

pzdr.

6 komentarzy:

  1. Szalone zakupy;) Ja limit na styczeń wyczerpałam, chociaż kwiatki w tym sklepie w którym zrobiłaś zakupy, strasznie mnie kuszą.
    Rozum mówi "cięcia są, nie można" serce podpowiada"choć 2 paczuszki".
    Cieszę się że wróciłaś;) Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszcze zakupów! Ja się musze wstrzymać, coś tam w szafeczce mam, więc jak znajde wreszcie czas (i wene) to będę działać z tym co jest :)
    Nowy blog, świeżutkie zakupy... czekam na wytwory! Do roboty!

    OdpowiedzUsuń
  3. dziewczyny, jesteście przecudowne :D
    wiecie, jak się ma takie luki, ale przy każdym powrocie ma się takie cudne osoby, z wiarą wspierające, to po prostu serce rośnie i miło tak i aż same ręce biegną do skalpela :*
    dziękuję, że jesteście :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Noooooooooooo
    znaczy żyjesz babo jedna :*

    OdpowiedzUsuń
  5. jeeeżu, i jeszcze kasieczek... dziewczyny, ja Was kiedyś w końcu zbiorę i normalnie nafaszeruję moimi deserowymi muffinkami z białą czekoladą :*
    bo chyba tylko tak umiem się wyrazić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. znaleziona :)dobrze że już jesteś...

    OdpowiedzUsuń