niedziela, 31 stycznia 2010

różowo mi ;)

miał być tort dla dwóch dziewczynek [przyjaciółek] na urodziny w pasażu.
miało być bez świeczek.
miało być truskawkowo, różowo, księżniczkowo.
miało być motylowo.
miało być kompromisowo między dziecinnym a wczesno-nastolatkowym.
miało być niedrogo..
czy wyszło? ;)
 

nie będę pisać jak wszystko się podczas robienia tego torta sprzysięgało przeciw mnie, bo na szczęście było, minęło, smakowało ;)
krem autentycznie ma taki ostro barbiowy kolor, osobiście podbarwiany ;) perełki na brzegu są złote, a część zdjęć w wersji roboczej jeszcze, później musiałam przełożyć całość do różowego transportera i doszłam do wniosku, że różu mam powyżej uszu na długo ;)
najgorsze jest to, że jak niecierpię takich owocowych tortów to ile razy na niego popatrzę, to aż chce mi się go jeść, a przecież wiem, że nienawidzę kremów i ciast owocowych :D ROTFL!

piątek, 29 stycznia 2010

paczka niewidka ;)

w końcu, po długich bojach dotarła :)
moja wyczekana paczka z papierami :D
otworzyłam ją i... oj warto było, warto niesamowicie :)

po pierwsze: 222 papiery 15x15 i 30 przepięknych kalek ze złotymi świątecznymi nadrukami :)
z czego... chyba do kompletu do stempelków ;) setka z serii... wróżkowo-elfowej! :D [czego wcześniej nie zauważyłam ;)]

 
  

dalej, 36 papierów Funky vintage 30x30
 
i.... i tu moje największe zaskoczenie, bo mimo, że zapłaciłam za tę paczkę 2xmniej niż za poprzednią, WSPANiAŁE GRATISY i to w niemałej ilości!
10 ślicznych kartek papieru 30x30, prześliczne "tagowe" naklejki i opakowanie pieknych, czerwonych, sercowych naklejek idealnych na prace walentynkowe :D
 

a ponieważ przesyłka była błyskawicznie wysłana [w poniedziałek, kochana poczta nawaliła], na wszelkie pytania i maile dostawałam błyskawiczną, miłą i pełną odpowiedź, właścicielka jak widać dba o klientów a wręcz ich rozpieszcza, jak tylko odzyskam finansową płynność... ;) 
NA PEWNO BĘDĘ KUPOWAĆ TAM JESZCZE NIE RAZ !! :) 
zwłaszcza, że widziałam sporo cudeniek i ceny przystępne :)
za wszystko razem z przesyłką pobraniową niecałe 115 zł :P

no, a skoro już przelałam na klawiaturę cała swoją radość, wracam do głaskania, sortowania, przytulania i... cięcia nowych papierków :-D

i pomyślałby kto, że młodsze moje maleństwo ma urodziny, a matka wyrodna cieszy się bardziej niż ono z otrzymanych dziś rzeczy ;)

aaaaaa... myślę, że właścicielka sklepu nie pogniewa się za reklamę ;)
te zakupy robiłam
w SCRAPPASJI :)

 ---------------------------------------------------------------------------
 a na koniec jeszcze 
pierwszy raz biorę udział w candy, ale ten dziurkacz... te buteleczki...
a jak szczęście dopisze, czekoladki dostanie moja mała dzisiejsza jubilatka :)

candy u  RUDLIS

trzymajcie kciuki :)

czwartek, 28 stycznia 2010

polowanie na czarownice? nie, na wróżki!

odgrażałam się wczoraj, że nafaszeruję tu kogoś moimi muffinkami ;)
to tak tylko wkleję fotkę kawałeczka partii sylwestrowej na zachętę ;)
 a dziś prócz sprzątania i segregowania moich scrapowych przydasiów, upolowałam... stempelki wróżkowe za pół ceny :D
jak ja lubię takie obniżki z okazji zniszczonego pudełka, które i tak mi zbędne ;)
oczywiście juz część upaćkałam na próbę :D
 :)

a paczka zaginęła na poczcie na tyle skutecznie, że... wszyscy twierdzą, że jej nie mają bo jest w doręczeniu ;)
cóą, jutro ciag dalszy polowania na papierowe paczki niewidki ;)

pzdr.

środa, 27 stycznia 2010

pudełeczko na herbatę :)

ja to taka nieromantyczna jestem, nie lubię obchodzić rocznic [nie wiem jak je rozumieć w kontekście świętowania, czy tak jak to nasze młode zapytały: której mamy gratulować, że z drugą wytrzymała? ;)]
no ale Połówka miałaczała, miałczała, no to zrobiłam dla niej pudełko herbaciane z jej ukochanego earl grey-a :)
powiedziałam oczywiście, ze na tym koniec ;)
no koniec nie był, ale ponieważ kreatywnych moich dłubaninek ona nie lubi, to ze scrapu nic więcej nie dostała ;)

materiały?
tektura falista otrzymana pod choinkę od bratowej i brata [dziękuję im tu jeszcze raz :)],
kryształkowe bradsy ukradnięte z paska Połówki jak gotowała i nie mogła się oganiać ode mnie beszczelnie ją oskubującej z tyłu ;)
papier z wtopionymi roślinkami w który kiedyś zapakowała dla mnie niespodziankę pewna Y
tasiemka kratkowa też niegdyś otrzymana [byłam pewna, ze nigdy nic z kratką nie zrobię]
kwiatkipapierowe, materiałowe, listki i bradsy sreduszka oraz mini kwiatuszki :)
klej ukochany w taśmie [nobla temu co to wymyślił ;)]
no i oczywiście pudełko herbaty :)




łącznie pół godziny pracy :) dawno nic mi tak szybko nie poszło ;)

pozdrawiam :)

nowe początki :)

blogger oświadczył mi, że nie istnieje mój poprzedni blog... a przynajmniej w panelu do logowania :D

bosko ;)

no cóż, zważywszy na to, że miałam dłuuuugą przerwę i ponownie wracam, postanowiłam zrobić również nowego bloga ;)

a zacznę od tego, że dokonałam w ostatnią sobotę paru zakupów :D
konkretnie dwie paczki w dwóch sklepach.
w jednym zapłaciłam kartą, i dzięki uprzejmości właściciela, mimo zapowiedzi o wysyłce dopiero we wtorek, paczka wyszła w poniedziałek i we wtorek już cieszyłam się jej zawartością :D
co prawda mimo znacznego przekroczenia progu darmowej przesyłki nie znalazłam w środku ani pół maluteńkiego gratisika, ale i tak jestem zadowolona :)
po prostu wiem na przyszłość, że nie ma co szaleć, próg darmowej wysyłki mi [i sklepowi ;)] wystarczy ;)

co kupiłam? 20 przepięknych papierów, w większości dwustonnych :) piękności normalnie, nie mogę się oprzeć i co rusz biegam do mojego skrap kącika, by je przynajmniej pogłaskać, pooglądać i pocieszyć się wizjami co z nich zrobię jak w końcu uda mi się usiąść do biurka :D


a do papierków dokupiłam jeszcze bradsy z ukierunkowaniem na wielkanocno-wiosenne prace :D przecudnie grzechoczą :D



teraz czekam z niecierpliwością na drugą paczkę, która najwyraźniej utknęła gdzieś w czeluściach poczty...
może ona osłodziłaby ten potworny ból głowy co mnie dziś męczy? ;)

pzdr.